Niedawno otrzymałem pytanie dotyczące książki kalwińskiego autora o nazwisku Dean Inserra. To pobudziło mnie do przeszukania internetu i natknąłem się na jego książkę, wydaną przez Moody Publishers, zatytułowaną „Without a Doubt: How to Know for Certain That You’re Good with God” [Bez wątpienia: Jak być pewnym tego, że masz wszystko uregulowane z Panem Bogiem]. GES kupił tę książkę.
Świetny tytuł.
Świetny podtytuł.
Ale potem przeczytałem książkę.
Istnieją kalwiniści, tacy jak David Engelsma, którzy wierzą w pewność życia wiecznego. Możesz zobaczyć wywiad, który przeprowadził on z Shawnem Lazarem na blogu faithalone.org. Kalwiniści tacy jak Engelsma opierają pewność [swego zbawienia] wyłącznie na obietnicy życia wiecznego, którą Pan Jezus daje wszystkim, którzy w Niego uwierzą. Jednak większość kalwinistów, w tym Inserra, przez całe życie poszukuje pewności [swego zbawienia]. Engelsma nazywa ewangelizacyjne przesłanie takich kalwinistów „ewangelią wątpliwości”.
Inserra sugeruje w tytule i podtytule, że można być pewnym swojego wiecznego przeznaczenia. W kilku miejscach tej krótkiej książki (79 stron w małym formacie), Inserra mówi, że wierzący mogą i powinni być pewni [swego zbawienia]. Na przykład, ostatnie zdanie książki brzmi: „Zaufaj Chrystusowi, odpokutuj za swoje grzechy i już nigdy nie musisz się zastanawiać, w jakiej relacji stoisz przed Bogiem” (s. 75). Jak widać, Inserra nie wspomina o wierze w obietnicę życia [wiecznego]. Wspomina o zaufaniu Chrystusowi i odpokutowaniu za swoje grzechy. I nie mówi, że jeśli wypełnisz te rzeczy, to będziesz pewny swego zbawienia. On mówi, że jeśli zrobisz te rzeczy, to nigdy nie będziesz musiał się zastanawiać. W pozostałej części książki wyjaśnia, co musisz zrobić, aby unikać zastanawiania się, gdzie się znajdujesz odnośnie tej kwestii.
Pierwsza trudność, jak widać w przytoczonym cytacie, polega na tym, że Inserra uważa, iż zaufanie do Chrystusa (wiara w Chrystusa?) nie wystarczy, aby narodzić się na nowo. Trzeba jeszcze żałować za swoje grzechy. Oczywiście, to rodzi pytania o subiektywizm. Nie znałem wszystkich swoich grzechów w przeszłości. Nie znam też wszystkich swoich grzechów w teraźniejszości. Jeśli odwrócenie się od swoich grzechów jest warunkiem nowego narodzenia, to zawsze będę się zastanawiał, czy odwróciłem się od wystarczającej liczby swych grzechów.
Druga trudność polega na tym, że Inserra mówi, cytując przychylnie innego autora (Menikoffa), „Chociaż wiara ta jest czymś więcej niż intelektualnym trzymaniem się zdrowej doktryny, to nie jest ona czymś mniej niż to [trzymanie się]” (str. 38). Inserra mówi, że trzeba intelektualnie trzymać się faktów, że Jezus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany, powstał z martwych i ukazał się wielu (1 Kor 15:3-11). On nie wyraża się jasno, co do jakich innych aspektów „zdrowej doktryny” trzeba być przekonanym, że są prawdziwe. Ale wiara w Chrystusa jest „czymś więcej niż intelektualnym trzymaniem się” faktów. Kilka stron później wskazuje, co jeszcze oprócz wiary jest wymagane: „Podczas gdy wiara w Jezusa i Jego ewangelię jest niezbędna, On również zawarł w niej wezwanie do pokuty, do odwrócenia się od swojego grzechu i naśladowania Jezusa i Jego nauk” (s. 42). Skąd ktoś może wiedzieć, czy wystarczająco dobrze naśladuje Jezusa i Jego nauki [aby być pewnym z tego powodu, że jest się zbawionym]?
Większość kalwinistów nie jest aż tak wyraźna jak Inserra co do kwestii [różnych] stopni pewności. Przychylnie cytuje on autora (Fergusona), który mówi, że „wysokie stopnie chrześcijańskiej pewności [odnośnie własnego zbawienia] po prostu nie są kompatybilne z niskim poziomem posłuszeństwa” (str. 43). To jest sprytne. Ale sens jest niepokojący. Im więcej posłuszeństwa, tym wyższy stopień pewności. Im mniej posłuszeństwa, tym mniejsza pewność [własnego zbawienia]. Wniosek jest oczywisty: jedynym sposobem, aby być pewnym [odnośnie własnego zbawienia], jest posiadanie doskonałego posłuszeństwa. Ale zaraz. Nawet wtedy nie można mieć pewności, że nie zgrzeszy się w przyszłości.
Ostatni rozdział przed końcowym wnioskiem nosi tytuł „Znaki przemienionego życia” (s. 63). W tym rozdziale Inserra mówi: „Uważam, że ważne jest, aby dać namacalne przykłady tego, jak wygląda życie prowadzone w zbawczej wierze, a nie tylko mówić o tym w sposób teoretyczny” (s. 65). Następnie pyta: „Jakie owoce powinniśmy obserwować w naszym życiu, które świadczą o zbawczej wierze?”
Inserra podaje siedem dowodów na to, że ktoś naprawdę narodził się na nowo: 1) manifestowanie „życia w pokucie” (s. 66), 2) bycie „nastawionym na wieczność” (s. 67), 3) wiara w „zdrową doktrynę” (s. 67-68), 4) praktykowanie „duchowych dyscyplin” (s. 68), 5) przejawianie „hojności” (s. 69), 6) objawianie „serce dla tych, którzy nie znają Chrystusa” (s. 69-70), oraz 7) posiadanie „miłości do Boga i Jego kościoła” (s. 70).
Jeśli to są dowody na to, że ktoś narodził się na nowo, to nikt nie może być pewien, że narodził się na nowo, dopóki nie umrze. Oczywiście, każdy, kto posiada mocny pogląd na temat wytrwałości świętych, nie może być tego pewien [że ma życie wieczne], ponieważ nawet gdyby ktoś był bardzo pewny tego, że spełnia te siedem [wymienionych] standardów teraz, to nie mógłby być pewien, że będzie je spełniał aż do śmierci. Pamiętaj, że trzeba prowadzić „[całe] życie w pokucie”, a nie jedną czy dwie dekady swego życia . Wszystkie te siedem kryteriów odnośnie własnej osoby muszą być wypełnione, aż do śmierci. Jeśli dana osoba upadłaby jeden dzień przed śmiercią, to nie znalazłaby się ona u Pana po swojej śmierci.
Autor przedstawia swoje własne świadectwo, wskazując, że narodził się na nowo podczas rekolekcji „Fellowship of Christian Athletes” [Społeczność Chrześcijańskich Atletów] po prostu poprzez „wiarę w ewangelię Chrystusa”, bez żadnych uczynków z jego strony (s. 23). Brzmi to tak, jakby uwierzył w Chrystusa w celu otrzymania życia wiecznego, a dopiero później uległ nauczaniu kalwinizmu. Niestety jednak, zamiast głosić przesłanie, w które sam uwierzył, aby narodzić się na nowo, głosi przesłanie kalwinizmu, którego nauczył się później.
Uważam za zdumiewające, że autor i poważne wydawnictwo wydali książkę, która promuje możliwość pewności swego zbawienia, że jest się wiecznie bezpiecznym, podczas gdy w rzeczywistości książka ta naucza, że pewność ta jest niemożliwa. Sądzę, że każdy, kto przeczyta tę książkę, poczuje się oszukany. Właściwy tytuł tej książki powinien brzmieć: „Keeping Doubts Manageable: How to Have a High Level of Confidence That You Have the Marks of a True Christian” [Radzenie sobie z wątpliwościami: Jak uzyskać wysoki stopień pewności, że posiadasz znamiona prawdziwego chrześcijanina].
Zachęcam, aby każdy, komu brakuje pewności swego zbawienia, aby poprosił o nią Boga, a następnie przeczytał Ewangelię Jana. (na przykład wątki 3:14-18; 5:24; 6:35, 37, 39, 47; 11:25-27).
(Zarówno Shawn, jak i ja napisaliśmy książki na temat pewności zbawienia, dostępne na faithalone.org [obecnie tylko w jęz. angielskim]. Jednakże, chociaż są one pomocne, wszystko, czego dana osoba potrzebuje, aby uzyskać pewność swego zbawienia, to wytrwała modlitwa i Słowo Boże, szczególnie Ewangelia Jana).
Nie polecam książki Inserry „Without a Doubt” [Bez Wątpienia].