Kolejne dobre pytanie przyszło do mnie drogą mailową:
Dziękuję za wszystko, co robicie i za służbę, którą świadczycie dla Ciała Chrystusa. Moje pytanie dotyczy 2 Piotra 2. Z tego co się orientuję, końcem, który znosi fałszywy prorok jest piekło. Piotr mówi, że doświadczą oni „mroki ciemności zachowane … na wieki” (2 P 2:17). Wydaje się, że bez wątpienia jest to odniesienie do piekła. W dalszej części rozdziału jest mowa o tym, że „opuścili oni prostą drogę i zbłądzili” (w. 15) i że ich koniec byłby lepszy, gdyby nigdy nie uwierzyli (w. 20-21).
Jedynym wnioskiem, jaki mogę wyciągnąć z tego tekstu jest to, że ci fałszywi prorocy posiadali prawdę, ale zbłądzili i są teraz skazani na ciemność na zawsze. Że lepiej byłoby dla nich, gdyby nigdy nie posiedli tej prawdy, niż gdyby ją mieli i odwrócili się od niej. Wnioskuję też na podstawie rozdziału 2, że są to ludzie wierzący. Co sprawia, że staje się to jeszcze bardziej kłopotliwe. Wiem, że czegoś mi brakuje, ale po prostu nie potrafię powiedzieć czego. Czy możesz pomóc?
Pytający nieco błędnie przedstawia wersety 20-21 i dlatego jest zakłopotany. Wersety 20-21 nie mówią o fałszywych prorokach i nie mówią, że dla omawianych byłoby lepiej, gdyby nigdy nie uwierzyli.
Gdy przejdziemy przez te pięć wersetów, wyłoni się sedno sprawy.
Kluczem do zrozumienia 2. Listu Piotra 2:18-22 jest śledzenie odniesień do trzeciej osoby liczby mnogiej: oni, im, ich, którzy i ci. Uważna lektura pokazuje, że chodzi zarówno o fałszywych nauczycieli, jak i o wierzących, których ci fałszywi nauczyciele wprowadzają w błąd.
Fałszywi nauczyciele są widoczni w słowach „mówiąc”, „zwabiają” i „żyjących w błędzie” w wersecie 18 oraz „obiecują” i „sami są niewolnikami” w wersecie 19. Nie ma dalszej wzmianki o fałszywych nauczycielach po wersecie 19.
O wierzących, którzy zostaną wprowadzeni w błąd, mówią słowa: „tych, którzy prawdziwie uciekli” w wersecie 18, „wolność im [wierzącym] obiecują [oni, ci fałszywi nauczyciele]” w wersecie 19, „uciekli oni”, „znowu się w nie wikłają” i „ich ostateczny stan jest gorszy” w wersecie 20, „lepiej … dla nich” i „przekazanego im” w wersecie 21 oraz „przydarzyło się im” w wersecie 22.
Wersety 17 i poprzedzające odnoszą się do nadchodzących fałszywych nauczycieli. Jednakże wersety 18 i 19 odnoszą się zarówno do fałszywych nauczycieli, jak i do wierzących, którzy zostaną oszukani przez tych fałszywych nauczycieli. Wersety 20-22 odnoszą się do wierzących, którzy zostają oszukani.
Wersety 18 i 20 wskazują, że ludzie wciągani do grzechu przez fałszywych nauczycieli to ci, „którzy prawdziwie uciekli od [tych] żyjących w błędzie” i którzy „uciekli oni od plugastw świata przez poznanie Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa”. Tylko dojrzali wierzący „uciekli” od plugastw tego świata.
Piotr obawia się, że jego czytelnicy, wierzący [posiadający życie wieczne], mogą popaść w grzeszny styl życia w wyniku podstępów fałszywych nauczycieli, o których wie dzięki proroctwu, że wkrótce nadejdą. Piotr wzywa swoich wierzących czytelników do pilności, aby nie potknąć się i nie upaść (1:5, 10; 2:18-22; 3:14, 17). Błądzimy, jeśli wczytujemy w 2 Piotra myśl, że każdy, kto odpadnie, okaże się fałszywym wyznawcą/wierzącym lub że straci życie wieczne (co jest niemożliwe, 1P 1:23-25). Piotr nigdy nie kwestionuje wiecznego przeznaczenia swoich czytelników. Raczej je potwierdza (1P 1:23-25; 2P 3:8-17). Zależy mu na tym, aby pozostali oni na drodze sprawiedliwości.
Przed czym Piotr ostrzega swoich czytelników, że się wydarzy, jeśli upadną? Uważna lektura 2P 2:20-22 sugeruje, że w grę wchodzi sąd doczesny, a nie jezioro ogniste. Piotr mówił o mrokach ciemności na wieki w wersecie 17, gdy mówił o przeznaczeniu fałszywych nauczycieli. Nie mówi nic takiego o wierzących, którzy byliby wprowadzeni w błąd. Nie wspomina o piekle, jeziorze ognistym, niekończącym się cierpieniu, ciemności, ani o żadnym podobnym określeniu czy frazie. Zamiast tego mówi, że byłoby lepiej dla wierzącego, gdyby nigdy nie poznał drogi sprawiedliwości, niż gdyby ją poznał, a potem odwrócił się i przyjął rozwiązły tryb życia.
Droga sprawiedliwości nie jest poselstwem zbawczym. Jest to ścieżka sprawiedliwości, czyli ta ścieżka, która prowadzi do sprawiedliwego życia.
Piotr mówi, że jeśli wierzący powróci do życia w skrajnej niemoralności, po tym jak zaczął wchodzić na drogę sprawiedliwości, jego życie tu i teraz będzie gorsze niż gdyby nigdy nie zaczął podążać ścieżką bycia uczniem Chrystusa.
Ludzie pracujący w misjach ratunkowych opowiedzą ci doświadczenia życiowe lekarzy, prawników, inżynierów i architektów, którzy skończyli uzależnieni od narkotyków i bezdomni, a w końcu przyszli do ich misji. W niektórych przypadkach są to wierzący, którzy przez lata podążali za Chrystusem, a następnie przeżyli straszny upadek. Ich doświadczenie na ulicy było o wiele gorsze niż to, które mieli zanim weszli na ścieżkę bycia uczniem Chrystusa.
Wyobraź sobie drogę wijącą się na wierzchołek góry. Im wyżej wspinasz się drogą sprawiedliwości, tym bardziej stajesz się bogobojny i tym gorszy będzie twój upadek, jeśli zejdziesz z tej drogi. Droga jest wąska i ma małe pobocze. Jeśli zbytnio zboczysz z tej drogi, to przekroczysz krawędź i spadniesz kompletnie w dół cały ten dystans, który pokonałeś dotychczas w trakcie wchodzenia na tą górę. Piotr mówi, że jeśli wierzący czyni postępy w uczniostwie, a potem upada, to jest to gorsze niż gdyby wierzący w ogóle nie wszedł na tą ścieżkę. Jest to jeden z kosztów uczniostwa i jest to jedna z rzeczy, które powinniśmy rozważyć przed wejściem na ścieżkę bycia uczniem Chrystusa (Łk 14:26-33).
W swoim komentarzu do 2. Piotra, Zane Hodges mówi odnośnie wersetu 20:
Chociaż biblijna teologia [darmowej] łaski zawsze potwierdza, że zbawienie jest absolutnie darmowe i nigdy nie można go utracić, to jednak nigdy nie traktuje zejścia chrześcijanina z Bożej drogi jako sprawy obojętnej. Wręcz przeciwnie. Być zbawioną osobą i porzucić sprawiedliwe standardy naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, to prosić się o sprawiedliwy gniew Boga i zapraszać [do swego życia] tragiczną osobistą katastrofę. Jest to ścieżka głupca…
Nie ma żadnej w tym korzyści, gdy neguje się niebezpieczeństwa, które stoją na drodze do udanego życia chrześcijańskiego, nie można znaleźć żadnego waloru w ignorowaniu osobistej katastrofy, do której mogą one doprowadzić (s. 84).
Psy i świnie są użyte jako ilustracje zamykające w wersecie 22. Zauważmy, że o psach i świniach, o których mowa, mówi się, że były wolne od swojego brudu, a potem do niego wracają. Tylko wierzący, którzy naśladują Chrystusa, są w swoim doświadczeniu wolni od niewoli grzechu (Rz 6:6, 12-13, 16, 19). Z pewnością czytelnik 2. Piotra odniósłby się do 1:9, gdzie Piotr mówi o swoich czytelnikach, że zostali oczyszczeni ze swoich starych grzechów. Piotr nie odnosił się tam do przebaczenia. Odnosił się do naszych nowych natur. Wierzący mają naturę, która jest wolna od grzechów, które kiedyś nas zniewalały (Rz 6:18). Kiedykolwiek wierzący chodzi w ciemności, to zapomina, kim jest (2P 1:9) i pozwala [swemu grzesznemu] ciału, aby odegrało swoją paskudną rolę.
Fałszywi nauczyciele obiecywali swoim potencjalnym naiwniakom wolność (2:19). Ale w rzeczywistości przynosili niewolę i doczesny sąd (2:20-22). Wszyscy powinniśmy wysłuchać tego ostrzeżenia. Uczniostwo, naśladowanie Chrystusa błogosławi wierzącego, który pozostaje na tej ścieżce. Ale istnieje ryzyko. Zejście ze ścieżki jest możliwe i prowadzi do strasznych konsekwencji.