Jeremiasz jest powszechnie uznawany za typ Chrystusa. Tak wiele rzeczy w jego życiu przypominało życie Chrystusa. Ale ostatnio zdałem sobie sprawę z tego, że Jeremiasz zapowiada także inną ważną osobę w Nowym Testamencie. Tą osobą był Jan Chrzciciel (JCh).
Jest też wiele paraleli między JCh a Panem Jezusem. Jeśli więc Jeremiasz zapowiada Pana Jezusa, to zapowiada również JCh.
Moim zdaniem bardzo wyraźny przykład życia Jeremiasza, który wskazuje na JCh, znajduje się w Księdze Jeremiasza 37-38. Zarówno Jan Chrzciciel jak i Jeremiasz zostali posłani, aby głosić Żydom [przesłanie od Boga]. Obaj byli prorokami. Obaj głosili przesłanie opamiętania się. Jeśli naród nie opamięta się, to dozna sądu bożego. Obaj przemawiali do króla panującego w ich czasach. Jeremiasz miał do czynienia z królem Sedekiaszem. Jan miał do czynienia z Herodem Antypasem (Mk 6:14-29).
Podczas panowania tych królów obaj prorocy zostali uwięzieni, ponieważ głosili niepopularne przesłanie. Obaj królowie byli jednak zainteresowani tym, co ci prorocy boży mieli do powiedzenia. Wzywali ich do siebie, aby omówić to, co powiedział Bóg (Jr 37:3, 17; 38:14; Mk 6:20). Chociaż ci królowie nie chcieli zabić tych proroków, inni ludzie w ich otoczeniu chcieli, aby ci dwaj mężczyźni zostali straceni (Jer 38:4). Z różnych powodów obaj królowie bali się wystąpić przeciwko wrogom Jeremiasza i JCh i ulegli pragnieniom tych, którzy chcieli ich śmierci (Jr 38:5-6; Mk 6:26-28). Na szczęście, przynajmniej dla Jeremiasza, jego wrogom nie udało się zrealizować swoich planów. Chociaż owi królowie chcieli usłyszeć, co ci prorocy mieli do powiedzenia, to nie byli posłuszni słowu Pana przekazanemu im przez tych dwóch mężczyzn.
Oczywiście, wezwanie do opamiętania się ze strony narodu, zarówno przez Jeremiasza, jak i JCh, również nie zostało wysłuchane. Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, Jerozolima i świątynia w tym mieście zostały zniszczone przez wrogów Żydów. Rembrandt namalował słynny obraz Jeremiasza siedzącego zrozpaczonego w jaskini poza Jerozolimą, podczas gdy miasto i świątynia płoną w tle. Nic dziwnego, że jest on zatem znany jako płaczący prorok. Jan nie dożył zniszczenia stolicy, ale wiemy, że był przygnębiony, kiedy był u końca swojej służby (Mat. 11:3). Wygląda na to, że zdawał sobie sprawę z tego, że naród również nie zareaguje na jego przesłanie.
Jakich lekcji udzielają nam dzisiaj ci dwaj mężczyźni? Jedna pochodzi ze Starego Testamentu, a drugą znajdujemy na kartach Nowego Testamentu. Żyli w odstępie około 600 lat. Z pewnością pokazują nam, że ci, którzy są wierni Panu Bogu, mogą spodziewać się sprzeciwu ze strony świata, niezależnie od wieku czy kultury, w której żyją.
Sprzeciw ten będzie się przejawiał, nawet mimo tego, że dany sługa Pański mówi prawdę. Wielu może nawet wydawać się zainteresowanych wysłuchaniem danego przesłania, ponieważ jest ono oczywiście prawdziwe, tylko po to, by w końcu je odrzucić.
Zarówno Jeremiasz, jak i Jan Chrzciciel kochali swój kraj i Pana Boga. Ale nauczyli się również tego, i pokazują nam to, że ten świat przemija. Nasze obywatelstwo jest w nadchodzącym królestwie.
Wreszcie, obaj mężczyźni pokazują nam, jak być podobnym do Chrystusa. Kiedy cierpimy dla Niego, ponieważ dzielimy się Jego przesłaniem i naśladujemy Go, mamy udział w Jego cierpieniach (Rz 8:17; Flp 3:10).
Ich życie, choć przez świat postrzegane jako tragiczne, było dobrze spędzone. Zawsze będą znani jako wierni słudzy Chrystusa, którzy wskazywali narodowi drogę do Niego. Powinniśmy być tacy jak oni.