Ciekawe pytanie przyszło od osoby, która przypadkiem zobaczyła jeden z moich blogów:
Natknąłem się na artykuł Boba z 1 września 2017 roku. Chociaż doceniam wiele z tego, co Bob mówi, jego stwierdzenie w ostatnim akapicie było dla mnie zastanawiające: „Z powodu krzyża Chrystusa, nasze grzechy i nasze uczynki nie są kwestią [odnośnie zbawienia]”. (Zobacz artykuł pod tytułem: „Chleb Życia: dlaczego wiara poprzedza nowe narodzenie (Jana 6:35)”)
Rozumiem, że najważniejsze jest to, abyśmy wierzyli w to, co Bóg objawił w Swoim Słowie odnośnie Jezusa Chrystusa, co Bóg uczynił dla naszego odkupienia, że mamy patrzeć tylko na Niego. Ale nie możemy uczciwie powiedzieć, że nasze grzechy i nasze uczynki (ciemności, Rzym. 13:12) nie są kwestią [do wzięcia pod uwagę].
Tak, musimy przyjść do Chrystusa, abyśmy mogli mieć życie. Dlaczego? Ponieważ jesteśmy „umarli w upadkach i grzechach” (Ef 2:1). Dlaczego jesteśmy „umarli”? Z powodu grzechu (i oczywiście jego skutków, Rz 5:12, 6:23, Iz 59:2).
Chciałbym, żeby Bob lepiej wyjaśnił tę kwestię w swym artykule. Jedna rzecz, którą zauważyłem czytając blogi, artykuły i słuchając podcastów różnych chrześcijan jest taka: nigdy nie jest przedstawiany kompletny zakres Pisma Świętego, który miałby wpływ na omawianą(e) kwestię (kwestie). Zawsze coś zostaje gdzieś pominięte, co pozostawia czytelnikowi lub słuchaczowi cień wątpliwości co do całkowitej wiarygodności czyjegoś argumentu… Prawdopodobnie najlepiej jest nie stawiać stopy zbyt mocno w jednym z obozów chrześcijan. Nikt nie ma dostępu do prawdy absolutnej. Wszystkie różne teologie, które pojawiają się pod chrześcijańskim sztandarem, dotykają jakiejś prawdy lub kilku prawd, ale nigdy całej prawdy. Gdyby więcej chrześcijan (tak naprawdę my wszyscy) porzuciło swoje sekciarskie uprzedzenia (1 Kor 1:10-12) i pokornie oraz z modlitwą (Ps 119:18) przeszukiwało codziennie i pilnie Pismo Święte, tak jak robili to Berejczycy, to być może nie mielibyśmy tych wszystkich niekończących się i zagmatwanych debat między sobą.
Zgadzam się, że nawet krótkie artykuły jak blogi powinny obejmować kluczowe wersety na dany temat. Problemem jest przestrzeń. Blogi mają zazwyczaj od 500 do 1000 słów. W artykule w czasopiśmie teologicznym o objętości 5000 słów można zawrzeć większość kluczowych fragmentów na dany temat. W książce o objętości od 25 000 do 50 000 słów możliwe jest omówienie wszystkich kluczowych fragmentów.
Z tym zastrzeżeniem postaram się odpowiedzieć na te doskonałe pytania.
Tak, możemy szczerze powiedzieć, że nasze grzechy i nasze uczynki nie są kwestią w zbawieniu od wiecznego potępienia. Pan Jezus powiedział to w Ewangelii Jana 6:28-29. Zobacz również Ewangelię Jana 5:39-40. Apostoł Paweł powiedział to w Rz 4:4-5, Ef 2:8-9 i Ga 2:16. Zbawienie od wiecznego potępienia jest „nie z uczynków, aby się kto nie chlubił”.
Ten czytelnik nigdzie nie wspomina o tym, co jego zdaniem musi zrobić dany człowiek, jeśli chodzi o swoje grzechy i uczynki, aby zostać zbawionym. Czy myśli, że musimy odwrócić się od naszych grzechów i złych uczynków? Czy uważa, że musimy obiecać, że w przyszłości będziemy czynić dobre uczynki?
Ale Pismo Święte mówi wyraźnie, że jedynym warunkiem [odnośnie otrzymania życia wiecznego] jest wiara w Chrystusa. Bez jakichkolwiek uczynków. Jeśli dodaje on do tego skruchę/opamiętanie się i powierzenie się [Bogu], to odszedł od przesłania obietnicy życia opartego na wierze, które znajduje się w Piśmie Świętym.
List do Efezjan 2:1-4 nie mówi o tym, że byliśmy martwi z powodu naszych występków i grzechów. Fragment ten mówi, że przed wiarą byliśmy martwi w naszych występkach i grzechach. Być w grzechach to znaczy być niewolnikiem grzechu. Porównaj Jana 8:24, 30-32 i Rzym 6:17-23.
Kiedy Chrystus umarł na krzyżu, to zgładził grzech świata (J 1,29; 1J 2,2). On nie czeka ze zgładzeniem bariery grzechu, aż w Niego uwierzymy. On to uczynił już dwa tysiąclecia temu. Sprawił, że każdy może zostać zbawiony [posiadać życie wieczne]. Ale aby mieć to życie wieczne, musimy w Niego uwierzyć.
Zachęcam tego czytelnika do studiowania Ewangelii Jana. Przekona się, że Pan wielokrotnie podaje tylko jeden warunek życia wiecznego: wiarę w Niego. Nigdy nie mówi, że ktoś musi odwrócić się od swoich grzechów, aby zostać zbawionym, ani też nie mówi, że dana osoba musi zobowiązać się do służenia Mu, aby narodzić się na nowo.
W Teksasie jest takie powiedzenie: nawet ślepa wiewiórka znajduje od czasu do czasu żołędzia. Podobnie jest w kwestii zrozumienia Słowa Bożego. Jeśli czytasz literaturę sekt to przekonasz się, że w ich naukach jest mnóstwo błędów. Ale niektóre wersety rozumieją poprawnie, zwłaszcza dotyczące małżeństwa i rodzicielstwa.
Chciałbym ostrzec tego czytelnika, że jeśli szuka prawdy o tym, jak można narodzić się na nowo, próbując wielu różnych tradycji teologicznych, wyjdzie z tego zdezorientowany. Jak sam wspomniał, mamy szukać w Piśmie Świętym, aby dowiedzieć się, co jest prawdą.
Oczywiście jestem stronniczy. Ale kiedy porównuję literaturę o Darmowej Łasce z literaturą o zbawieniu przez uczynki i o „zbawieniu panującego Pana” (Lordship Salvation), ta pierwsza wyjaśnia to, co mówią dane fragmenty [Pisma Świętego], a ta druga tylko cytuje wersety tu i tam, aby przedstawić „dowody” tekstowe [na prezentowany pogląd]. Jest to szczególnie prawdziwe, kiedy porównuję pisma mojego mentora, Zejna Hodżysa, z pismami wiodących autorów „zbawienia panującego Pana”. Zejn obrócił każdy kamień. Studiował każdy werset. Wyjaśniał tekst w kontekście. Pisarze z obozu nauczania „zbawienia panującego Pana” dokonują niewiele, jeśli w ogóle, egzegezy danego tekstu. Zazwyczaj po prostu cytują kilka wersetów, które ich zdaniem dowodzą ich racji, bez podawania żadnych wyjaśnień.
W krótkim blogu nie mam miejsca na przedstawienie wielu objaśnień tekstów biblijnych. Zakończę jednak kilkoma spostrzeżeniami dotyczącymi niektórych cytowanych przeze mnie wersetów.
W Liście do Efezjan 2:9, kiedy Paweł mówi, że już-uzyskane zbawienie wierzących w Efezie było „nie z uczynków”, to miał na myśli właśnie to. Potwierdza to mówiąc: „aby nikt się nie chlubił”.
W Ewangelii Jana 6:28 zapytano Pana: „Cóż mamy robić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?”. Zadający to pytanie legalistyczny naród żydowski chciał wiedzieć, jakich najważniejszych przykazań należy przestrzegać, aby dostać się do nadchodzącego królestwa Mesjasza. Odpowiedź Jezusa była upomnieniem: „To jest dzieło Boga, abyście wierzyli w tego, którego on posłał.” (J 6:29). Pytali o dzieła, w liczbie mnogiej. On mówił o jednym, pojedynczym dziele i określił to działanie jako wiarę w Mesjasza, którego posłał Ojciec. (Porównaj Jana 5:39-40.)
Wiedząc, że człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków prawa, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa, i my uwierzyliśmy w Jezusa Chrystusa, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusa, a nie z uczynków prawa, dlatego że z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało.
List do Galacjan 2:16
W Ga 2:16 trzy razy Paweł powiedział, że człowiek jest usprawiedliwiony przez wiarę w Chrystusa, i trzy razy powiedział, że człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków prawa. Judaizanci próbowali przekonać wierzących w Galacji do poddania się obrzezaniu i przestrzeganiu prawa mojżeszowego jako warunku [koniecznego] do zachowania swego zbawienia (por. Ga 1:8-9; 5:4).
„Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony…” (Dz 16:31). To jest prawdą, ponieważ grzech nie jest już kwestią odnośnie naszego zbawienia. Oczywiście, grzech jest kwestią w kontekście błogosławieństw lub przekleństw w tym życiu. Narodzenie na nowo nie oznacza, że możemy bezkarnie grzeszyć. Ale jeśli chodzi o wieczne zbawienie danej osoby, to jedynym warunkiem jest wiara w Chrystusa. Dokończone dzieło Chrystusa na krzyżu to gwarantuje.