Dzieci i młodzi ludzie rzadko myślą o jutrze. Wigor młodości zwodzi nas do myślenia o sobie, że jesteśmy niezwyciężalni. Ale gdy starzejemy się to zaczynamy sobie uświadamiać, jak łatwo rzeczywiście jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo – czy to odnośnie choroby, czy wypadków, czy brutalnego przestępstwa. I któregoś dnia przychodzi nam nagle do głowy myśl: „Któregoś dnia ja umrę”.
To może być wtedy właśnie ten moment, w trakcie którego dłużej przyglądamy się naszemu krótkiemu życiu. Nowo-testamentowy autor, Jakub, przyjrzał się temu i zadał pytanie: „Wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie. Bo czymże jest wasze życie? Doprawdy jest parą, która pojawia się na krótko, a potem znika.” (List Jakuba 4,14). Tak jak odrzutowiec pozostawia za sobą smugę kondensacyjną na błękitnym niebie, tak nasze życie pojawia się na scenie – w kategoriach historii czy też wieczności – i szybko przemija.
Kiedy to życie przeminie, to co wtedy?
Bóg mówi…
A jak jest postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd; (List do Hebrajczyków 9,27)
A dym ich męki wznosi się na wieki wieków i nie zaznają odpoczynku we dnie i w nocy ci, którzy oddają pokłon bestii i jej wizerunkowi, i ten, kto przyjmuje znamię jej imienia. (Księga Objawienia 14,11)
I jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia. (Księga Objawienia 20,15)
Kto wierzy w Niego, nie będzie potępiony, ale kto nie wierzy, już jest potępiony, bo nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. (Ew. Jana 3,18)
To oznacza…
Nie ma ucieczki przed faktem, że każdy z nas będzie któregoś dnia osądzony, i że wiele osób spędzi wieczność w piekle. Powszechnym błędnym wyobrażeniem jest, że ponieważ Bóg jest tak miłościwy, to On nie posłałby nikogo do piekła. Wiele osób spekuluje z tego powodu , że ci, którzy nie są przygotowani na dzień sądu, to albo zostaną wpuszczeni do nieba, po jakimś czasie cierpienia za swe grzechy, lub też zostaną oni unicestwieni [przestaną świadomie istnieć]. Jednakże Słowo Boże mówi, że „dym ich męki wznosi się na wieki wieków”. Ludzie, którzy zostaną zesłani do piekła nigdy nie będą dopuszczeni do nieba, i oni nigdy też nie zostaną unicestwieni.
Tylko ci, których imię jest zapisane w Księdze Życia, unikną piekła i oni spędzą wieczność w królestwie Bożym. A kogo imiona są zapisywane w tej księdze? Imiona tych, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa [w celu otrzymania życia wiecznego]. Oni są jedynymi, którzy „nie [są] potępieni”. Ci, którzy nie wierzą w Chrystusa „już [są] potępieni”.
Jeżeli nie jesteś gotowy na dzień sądu teraz, to powinieneś uczynić wszystko w swojej mocy, ażeby się na ten dzień przygotować. Po śmierci nie będzie żadnej innej okazji aby się na to przygotować.
Ale jeżeli ja prowadzę moralnie dobre życie, to nie muszę się o nic martwić, nieprawdaż?
Bóg mówi…
Jak jest napisane:
„Nie ma sprawiedliwego, ani jednego;
Nie ma rozumnego i
nie ma nikogo, kto by szukał Boga.
Wszyscy zboczyli z drogi,
razem stali się nieużyteczni,
nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego”.
(List do Rzymian 3,10-12)
Dlatego z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało w jego oczach, gdyż przez prawo jest poznanie grzechu. (List do Rzymian 3,20)
Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga; (List do Rzymian 3,23)
To oznacza…
W przeciwieństwie do powszechnego poglądu musisz się jednak martwić [odnośnie losu własnej wieczności], nawet jeżeli prowadzisz moralne życie. Bez względu na to, jak moralną osobą jesteś, nie jesteś w stanie zmierzyć się z Bożym standardem. Bóg nie ocenia według twoich uczynków, które w trakcie swego życia dokonałeś. Nie można dostać się do nieba poprzez bycie lepszym niż przeciętne osoby. Ani jedna osoba – oprócz Jezusa Chrystusa – prowadziła kiedykolwiek bezgrzeszne życie. „Nie ma sprawiedliwego, ani jednego”. To jest akt oskarżenia przeciwko każdemu. Nawet jeżeli byłbyś osobą z największą pełnią miłości [do innych] na całej ziemi, to nie byłbyś wystarczająco dobry, ażeby wejść do nieba.
W szkole twoje oceny były oparte na tym czego się ty nauczyłeś w porównaniu z tym, czego nauczyli się inni. Zbyt często próbujemy przenosić tą szkolną mentalność na nasze przekonania, wierzenia odnośnie życia wiecznego. Odnośnie tego, czy dostaniemy się do nieba, nie odgrywa to żadnej roli, czy jesteśmy moralnie na samej górze czy też na samym dole naszego ludzkiego rodzaju. „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga”.
Ale dobre uczynki z pewnością pomogą, nieprawdaż?
Bóg mówi…
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. (List do Efezjan 2,8-9)
Lecz gdy się objawiła dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela, względem ludzi; Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego; (List do Tytusa 3,4-5)
Kto bowiem przestrzega całego prawa, a przekroczy jedno przykazanie, staje się winnym wszystkich. (List Jakuba 2,10)
Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga; (List do Rzymian 3,23)
To oznacza…
Nie, dobre uczynki nie pomogą tobie dostać się do nieba. Ściśle rzecz biorąc jeżeli uważasz, że na podstawie dobrych uczynków dostaniesz się do nieba, to w tym przypadku nie jesteś gotowy na dzień sądu ostatecznego. Jak poprzednio zauważyliśmy „nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego.” Wspomniane wersety wyraźnie wskazują na to, że zbawienie jest „nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił” i że ono nie jest „z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy”. Pomimo tego wiele osób ma kłopot z porzuceniem myśli, że oni muszą czynić dobre uczynki, ażeby dostać się do nieba. Te osoby wyobrażają sobie, że Bóg mierzy ciężar ich kwalifikacji do nieba na ogromnej wadze, wadze bardzo podobnej do tej, jaką statua Temidy trzyma w swej ręce. One mają nadzieję, że ich dobre uczynki przeważą ich złe uczynki, i że to im pomoże dostać się do nieba.
Ażeby to było prawdą Bóg musiałby mieć oczy zawiązane tak jak figura Temidy. Ale ON jest w stanie [wszystko] widzieć! Sama obecność naszych złych uczynków jest dowodem na to, że my nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, ażeby sobie zasłużyć na wieczne życie. Bożym standardem jest doskonałość: „Kto bowiem przestrzega całego prawa, a przekroczy jedno przykazanie, staje się winnym wszystkich”. Oczywiście my wszyscy beznadziejnie nie jesteśmy w stanie spełnić takiego standardu.
Jeżeli ja nie mogę przechylić Bożej wagi na mą korzyść moimi uczynkami, to jak mogę osiągnąć życie wieczne?
Bóg mówi…
Wtedy [strażnik więzienia] zażądał światła i wskoczył do środka, a drżąc, padł do nóg Pawła i Sylasa. A wyprowadziwszy ich z więzienia, powiedział: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony? A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. (Dzieje Apostolskie 16,29-31)
Temu zaś, kto nie pracuje, lecz wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, jego wiara zostaje poczytana za sprawiedliwość. (List do Rzymian 4,5)
Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (List do Rzymian 5,8)
On bowiem tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. 2. List do Koryntian 5,21)
To oznacza…
Istnieje tylko jedna droga do wiecznego życia: „Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa”. Jezus jest Bogiem wcielonym. On stał się człowiekiem, prowadził bezgrzeszne życie, a potem zapłacił całą należność za nasze grzechy poprzez Swą śmierć na krzyżu umierając zamiast nas. Innymi słowy On wykupił sobie prawo do dania nam życia wiecznego. On wykupił sobie to prawo Swą własną krwią.
Czy uważasz, że w oczach Boga jesteś zanadto niedobry, aby On się w ogóle tobą przejmował? Czy zauważyłeś w powyższych wersetach, jaki rodzaj ludzi Bóg usprawiedliwia, to znaczy, jakich ludzi On orzeka prawymi, sprawiedliwymi? On „usprawiedliwia bezbożnego”. On umarł za „grzeszników” takich jak ty czy ja! On nie daje zbawienie prawym, ponieważ jak już zauważyliśmy, żadna istota ludzka nie jest całkowicie prawa, uczciwa oprócz samego Pana Jezusa.
Z tego też powodu jedyną drogą do uniknięcia wiecznego potępienia jest „uwierzyć w Tego, który usprawiedliwia bezbożnego”. Możesz Jemu zaufać, że uczyni to, co obiecuje. On dał świadectwo tego, że jest w stanie dotrzymać Swych obietnic, kiedy zmartwychwstał, tak jak to przepowiedział. On obiecał, że da życie wieczne za darmo wszystkim, którzy uwierzą w Niego. Ty możesz liczyć na to.
To znaczy to jest tak nieskomplikowane jak jedynie uwierzyć Chrystusowi?
Bóg mówi…
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. … Kto wierzy w Niego, nie będzie potępiony, ale kto nie wierzy, już jest potępiony, bo nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. (Ew. Jana 3,16.18)
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we MNIE, ma życie wieczne. (Ew. Jana 6,47)
Temu zaś, kto nie pracuje, lecz wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, jego wiara zostaje poczytana za sprawiedliwość. (List do Rzymian 4,5)
Wiedząc, że człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków prawa, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa, i my uwierzyliśmy w Jezusa Chrystusa, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusa, a nie z uczynków prawa, dlatego że z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało. (List do Galacjan 2,16)
To oznacza…
Tak, to jest tak nieskomplikowane, tak proste. Jedynym warunkiem otrzymania życia wiecznego jest uwierzenie w Chrystusa.
Pewien młody człowiek latami usiłował wypracować swą drogę do Boga. W końcu jego przyjaciel zapytał go, czy przypadkiem pogląd tego młodego człowieka na zawartość ewangelii nie jest mylny. I wtedy on się dowiedział, że Biblia naucza, że jedynie wiara w Chrystusa może otworzyć wrota niebiańskie. Wówczas on zaniechał swe próby bycia dostatecznie dobrym, ażeby zostać zbawionym. On położył ufność tylko w Chrystusie.
Ja jestem tym młodym człowiekiem. Ja chciałbym się odwdzięczyć. Czy mogę cię poprosić o ponowne rozważenie swego poglądu na ewangelię? Czy pokładasz swą ufność w chodzenie do kościoła, w swe dobre uczynki, w datki na cele dobroczynne, czy też w modlitwę? To są wszystko dobre rzeczy. Ale one nie są wystarczająco dobre, ponieważ „z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało”. Jest to bardzo istotne, ażebyś zdawał sobie z tego sprawę, że „człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków prawa, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa”.
Jedynym skutecznym wyborem jest zatem uwierzenie w Chrystusa, ażeby zostać zbawionym od wiecznego potępienia. Jezus gwarantuje wieczne życie tym wszystkim, którzy pokładają ufność w Nim, w tym celu: „Kto wierzy we MNIE, ma życie wieczne”. Możesz uwierzyć Mu na słowo.
Ale czy Biblia nie mówi także, że Bóg będzie sądzić każdego według swych własnych uczynków?
Bóg mówi…
Jeśli powiesz: Nie wiedzieliśmy o tym; czy ten, który waży serca, nie rozumie? A ten, który strzeże twojej duszy, nie pozna? I czy nie odda człowiekowi według jego uczynków? (Księga Przysłów 24,12)
I zobaczyłem wielki biały tron i zasiadającego na nim, … I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. … I jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia. (Księga Objawienia 20,11-12.15)
Dlatego też zabiegamy o to, żeby się JEMU podobać, czy mieszkamy w ciele, czy z niego wychodzimy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za to, co czynił w ciele, według tego, co czynił, czy dobro, czy zło. (2. List do Koryntian 5,9-10)
To oznacza…
Tak, Bóg będzie sądzić każdego według jego uczynków, zarówno tych, którzy uwierzyli w Chrystusa [zbawionych] jak i tych , którzy nie uwierzyli [niezbawionych]. Jednakże według przekazu w Biblii wyznaczone są dwa odrębne sądy boże: jeden przed „wielkim białym tronem” a drugi przed „trybunałem Chrystusa”. Żaden z tych sądów nie odbędzie się w celu oszacowania dokonanych uczynków, ażeby ustalić kto dostanie się do nieba. Ta decyzja [co do wiecznego przeznaczenia] jest oparta wyłącznie na tym, kto uwierzył w Chrystusa, aby otrzymać życie wieczne, a kto nie.
Sąd Wielkiego Białego Tronu jest przeznaczony dla tych, których imię „nie znaleziono zapisane w Księdze Życia”. Ta Księga zawiera imiona tych wszystkich, którzy posiadają życie – wieczne życie. W tym momencie, kiedy dana osoba uwierzy w Chrystusa, aby otrzymać życie wieczne, to ona wchodzi w posiadanie togo życia i jej imię pojawia się w Księdze Życia. To jest najważniejszy rejestr wszech czasów, i ty z całą pewnością powinieneś zechcieć, aby twe imię tam zostało zapisane.
Trybunał Sądu Chrystusa jest przeznaczony dla tych, których imiona są zapisane w Księdze Życia. Podczas tego trybunału Jezus będzie osądzał uczynki tych wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek uwierzyli Jemu ze względu na [podarowywane] życie wieczne.
Wprawdzie to się zgadza, że Bóg będzie osądzać uczynki każdego człowieka, to jednakże nie zmienia faktu, że jedyną drogą do otrzymania życia wiecznego jest poprzez uwierzenie Jezusowi Chrystusowi.
Dlaczego zatem Bóg miałby osądzać uczynki osoby, która nie jest zbawiona, jeżeli uczynki tej osoby tak czy owak nie są potrzebne dla jej zbawienia?
Bóg mówi…
Nie łudźcie się, Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie. (List do Galacjan 6,7)
I zobaczyłem wielki biały tron i zasiadającego na nim, … I zobaczyłem umarłych, wielkich i małych, stojących przed Bogiem, i otwarto księgi. Otwarto też inną księgę, księgę życia. I osądzeni zostali umarli według tego, co było napisane w księgach, to znaczy według ich uczynków. … I jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia. (Księga Objawienia 20,11-12.15)
A ty, Kafarnaum, które jesteś wywyższone aż do nieba, aż do piekła będziesz strącone. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dziś. Ale mówię wam: Lżej będzie ziemi Sodomy w dzień sądu niż tobie. (Ew. Mateusza 11,23-24)
To oznacza…
Istnieją dwie przyczyny dlaczego Pan Bóg będzie osądzał uczynki tych, którzy nie są zbawieni.
Po pierwsze, Bóg postanowił dać każdemu niewierzącemu sposobność dostrzeżenia własnej winy. Niezliczona liczba osób pójdzie do grobu niesłusznie sądząc, że są wystarczająco dobrzy aby sobie zasłużyć na niebo. W trakcie Sądu Wielkiego Białego Tronu wszystkie takie twierdzenia zostaną dokładnie rozpatrzone i odparte, gdy otworzone będą „księgi” uczynków.
Po drugie, Bóg zadecydował, że wielkość kary, jaką niewierzący otrzymają, będzie zależna od ich uczynków. I ponieważ Bóg weźmie pod uwagę osobistą sytuację każdego, to dojdzie do pewnych niespodzianek. Jezus powiedział ludziom z Kafarnaum, którzy Go odrzucili, że „lżej będzie ziemi Sodomy w dzień sądu niż tobie”. Ziemia Sodomy była znana ze swojej niegodziwości (por. 1. Księga Mojżeszowa 19). Ludzie w Kafarnaum byli na zewnątrz z pewnością bardziej moralni. Jednakże Bóg ukarze ich bardziej, ponieważ oni nie uwierzyli w Jezusa pomimo „cudów, które się” w ich miasteczku „dokonały”. Przy ustalaniu kary Bóg weźmie pod uwagę jak sporą sposobność każda osoba miała [aby uwierzyć]. Z kościołami na każdym rogu, z bibliami w każdym domostwie, chrześcijańskimi stacjami radiowymi i telewizyjnymi, i obfitością chrześcijańskiej literatury, ludzie w tak zwanych chrześcijańskich krajach dzisiaj otrzymali o wiele więcej światła [wiedzy co do zbawienia] i będą z tego powodu pociągnięci do większej odpowiedzialności.
W porządku, ale dlaczego miałby Bóg sądzić uczynki kogoś, kto jest zbawiony?
Bóg mówi…
Nie łudźcie się, Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie. (List do Galacjan 6,7)
Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo czemu lekceważysz swego brata? Wszyscy bowiem staniemy przed trybunałem Chrystusa. … Tak więc każdy z nas sam za siebie zda rachunek Bogu. (List do Rzymian 14,10.12)
Dzieło każdego będzie jawne. Dzień ten bowiem to pokaże, gdyż przez ogień zostanie objawione i ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego. Jeśli czyjeś dzieło budowane na tym fundamencie przetrwa, ten otrzyma zapłatę. Jeśli zaś czyjeś dzieło spłonie, ten poniesie szkodę. Lecz on sam będzie zbawiony, tak jednak, jak przez ogień. (1. List do Koryntian 3,13-15)
To oznacza…
Przyczyną dla której Bóg będzie osądzał uczynki zbawionych jest to, że On postanowił, że „co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie”. To jest rzeczywistość odnosząca się do wszystkich osób, zarówno zbawionych jak i niezbawionych. Wierzące [zbawione] osoby rzeczywiście zostaną pociągnięte do odpowiedzialności za swe uczynki. „Każdy z nas sam za siebie zda rachunek Bogu”. Przyjęcie daru życia wiecznego nie jest pozwoleniem na grzeszenie. Bóg oczekuje od wierzących osób, aby czciły Go swym życiem, i On obiecał je za to wynagrodzić, jeżeli tak uczynią.
Jeżeli zatem, w związku z powyższym, jakiś chrześcijanin marnuje swój czas, swoje uzdolnienia, i zasoby, które Bóg mu dał, to „ten poniesie szkodę”. A jaką szkodę on poniesie? Taki chrześcijanin nie utraci swego zbawienia [mu podarowanie życie wieczne], ponieważ to jest niemożliwe. Zauważmy, jak odnośnie tego wypowiada się Paweł: „Ten poniesie szkodę. Lecz on sam będzie zbawiony, tak jednak, jak przez ogień.” Co taki chrześcijanin utraci, to tą zapłatę, te nagrody, które Bóg dałby mu, gdyby dokonywał uczynków, które posiadałyby jakość [wiecznego] przetrwania. To znajduje się poza zakresem tego artykułu, aby przedstawić szczegóły i wyjaśnić wielorakie nagrody, które Bóg danej osobie [za wierność] da (np. skarby, panowanie z Chrystusem, ukryta manna, specjalna biała szata, szczególna obfitość życia). Sęk w tym, że za te dobre uczynki, które teraz wierzący dokonują, oni otrzymają za nie zapłatę od Boga w namacalny sposób, w trakcie Sądu Trybunału Chrystusa.
Czy każdy dobry uczynek, którego chrześcijanin dokona w swym chrześcijańskim życiu, będzie wynagrodzony, czy raczej Bóg przyjrzy się tylko ogółowi życia zbawionej osoby?
Bóg mówi…
Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną; Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Gdzie bowiem jest wasz skarb, tam będzie i wasze serce. (Ew. Mateusza 6,19-21)
A kto poda jednemu z tych małych choćby kubek zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody. (Ew. Mateusza 10,42)
To oznacza…
Za każdy dobry uczynek, którego dokona wierzący, otrzyma on zapłatę. Nawet podanie „kubka zimnej wody w imię ucznia” zostanie uwieńczone zapłatą, której się „nie straci” w żadnym wypadku. Oczywistym jest, że jeżeli pomniejsze uczynki będą wynagrodzone, to i te większe będą także wynagrodzone.
Podobnie jest z nagrodami „natychmiastowej wygranej”, które można dzisiaj otrzymać w ramach wielu promocji. Na przykład, kiedy się pójdzie do restauracji fast -food i odkleimy nalepkę na kuponie, [który wręczono nam w ramach promocji,] i na nim jest powiedziane, że wygraliśmy porcję frytek, to wtedy stajemy się „natychmiastowymi zwycięzcami”. Zostanie zwycięzcą w restauracji fast-foodu jest kwestią przypadku. Ale zostanie „zwycięzcą” niebiańskich nagród jest kwestią wyboru. Za każdym razem, kiedy wierzący postanawia być posłusznym Bogu w mocy Ducha Świętego, on odkłada sobie skarby w niebie. Wprawdzie zgadza się, że my nie możemy zabrać ich sobie teraz natychmiast ze skarbca niebiańskiego na ziemię, ale my możemy je posłać dalej przed siebie, do nieba [do naszego użytku w przyszłym królestwie Bożym]! Wykorzystując swój czas, własne talenty, i zasoby w celu służenia Bogu i bliźnim, gromadzimy sobie skład skarbów [w niebie].
Czy będzie jakaś szczególna nagroda dla tych chrześcijan, którzy wytrwają w czynieniu dobrych uczynków do końca swego życia?
Bóg mówi…
Któż więc jest sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, aby im dawał pokarm o właściwej porze? Błogosławiony ten sługa, którego pan, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. Zaprawdę powiadam wam, że ustanowi go nad wszystkimi swymi dobrami. (Ew. Mateusza 24,45-47)
Jeżeli wytrwamy, razem [z NIM] zapanujemy. Jeśli się Go zaprzemy — On też nas się zaprze. Lecz jeśli zawodzimy, On pozostaje wierny, ponieważ siebie samego zaprzeć się nie może. (SNP: 2. List do Tymoteusza 2,12-13)
A w czynieniu dobra nie bądźmy znużeni, bo w swoim czasie żąć będziemy, jeśli nie ustaniemy. (List do Galacjan 6,9)
To oznacza…
Tak, będzie dawana specjalna nagroda dla tych chrześcijan, którzy wytrwają w czynieniu dobrych uczynków: „Jeżeli wytrwamy, razem [z NIM] zapanujemy.” Panowanie z Chrystusem jest przywilejem zarezerwowanym wyłącznie dla tych wierzących, którzy „w czynieniu dobra nie [ustaną] znużeni”. Wszyscy wierzący znajdą się w królestwie Bożym, ale nie wszyscy będą wspólnie z Chrystusem panować. Jeżeli obecnie w tym życiu jest przywilejem służyć w administracji prezydenta czy króla, to wyobraźmy sobie o ile więcej to będzie przywilejem służyć w administracji Króla królów i Pana panów!
Postrzegajmy to jako „nagrodę wytrwałości”. W trakcie maratonu, całego 42 kilometrowego biegu, biegnący musi wytrwać aż do końca, ażeby dostać [na mecie] medal [uznania za skończoną trasę]. Żadnego medalu nie otrzymuje się za skończenie tylko części dystansu, nawet nie za przebycie 41 km. Tylko wytrwanie do końca jest uwieńczane tą nagrodą.
Pan Jezus obiecał specjalną nagrodę dla tych, którzy Jemu wiernie służą aż do momentu pójścia do Niego. On przywiązuje dużą wagę do dobrego ukończenia chrześcijańskiego biegu.
Ale czy zbawienie bez uczynków nie wyklucza możliwości otrzymania zapłaty (nagród) za uczynki?
Bóg mówi…
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Jesteśmy bowiem JEGO dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali. (List do Efezjan 2,8-10)
Czy nie wiecie, że ci, którzy biegną w wyścigu, wszyscy wprawdzie biegną, lecz tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, powściąga się we wszystkim. Oni, aby zdobyć koronę zniszczalną, my zaś niezniszczalną. (1. List do Koryntian 9,24-25)
To oznacza…
Nie, nie ma sprzeczności pomiędzy zbawieniem, które jest darmowym darem bez [wymagania jakichkolwiek] uczynków, a nagrodami, które są dawane za uczynki. Wieczne życie jest jedną kwestią, a wieczne nagrody zupełnie inną. Pierwszy zacytowany werset odnosi się do wiecznego zbawienia. A ten drugi werset odnosi się do wiecznych nagród. Zbawienie „jest darem Boga, nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił”. Jedynym sposobem jest zbawienie „Łaską … przez wiarę”. Jednakże, kiedy już jesteśmy zbawieni [posiadamy wieczne życie nam podarowane poprzez wiarę w Chrystusa], to Bóg oczekuje od nas, abyśmy się Jemu przypodobywali poprzez dokonywanie dobrych uczynków: „Jesteśmy bowiem JEGO dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.” Jeżeli będziemy te dobre uczynki wykonywali, to On obiecał nas za to wynagrodzić.
Tak samo wygląda sytuacja w powszechnej edukacji. Dzieci nie muszą wykonywać żadnych prac czy też płacić jakąś cenę za uczęszczanie do szkoły. Ona jest za darmo. Jednakże one muszą pracować – i to ciężko pracować – jeżeli chcą mieć nadzieję otrzymania świadectwa z paskiem czy też zasłużyć sobie na jakieś stypendium
Nagrody są także ważną częścią naszego chrześcijańskiego wychowania. Dzień w dzień jesteśmy poddawani próbie; jednakże wyniki tego nie będą kompletnie ujawnione aż do czasu Trybunału Sądu Chrystusowego. A wtedy nie będzie czasu do „wkuwania” na ostatnią minutę. I nie będzie „egzaminów powtórkowych”. Lepiej przygotowujmy się na to teraz, albo w przeciwnym razie nie uda nam się osiągnąć niezniszczalną koronę panowania z Chrystusem.
Czy nie jest to egoistyczne starać się o nagrody?
Bóg mówi…
Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną; Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Gdzie bowiem jest wasz skarb, tam będzie i wasze serce. (Ew. Mateusza 6,19-21)
Czy nie wiecie, że ci, którzy biegną w wyścigu, wszyscy wprawdzie biegną, lecz tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. (1. List do Koryntian 9,24)
A teraz, dzieci, pozostańcie w Nim, abyśmy, gdy się ukaże, mieli ufność i nie zostali zawstydzeni przez Niego w czasie jego przyjścia. (1. List Jana 2,28)
To oznacza…
Nie, to nie jest egoistyczne starać się o zapłatę, o nagrody. Jak to mogłoby być egoistyczne, jeżeli Pismo Święte nam to przykazuje? Pan Jezus nakazuje nam: „Gromadźcie sobie skarby w niebie”. Apostoł Paweł mówi nam: „Biegnijcie, abyście ją [nagrodę] otrzymali”. Apostoł Jan nakazuje nam pozostać w Chrystusie, ażeby, kiedy On przyjdzie, myśmy mogli mieć „ufność i nie zostali zawstydzeni przez Niego”.
Słowo „egoistyczny” oznacza „być chciwym na koszt innych”. To nie jest egoistyczne, kiedy się ktoś stara zdobyć wieczne nagrody, ponieważ chciwość jest przeciwieństwem do tego, co jest wymagane dla osiągnięcia tych nagród. My musimy być szczodrzy i miłujący w stosunku do innych, ażeby sobie gromadzić te niebiańskie nagrody. Ponadto my nie konkurujemy z innymi chrześcijanami o te nagrody. Bóg, który jest nieskończony, nigdy nie wyczerpie Swej możliwości wynagrodzenia Swoich ludzi. Nikt nigdy nie zostanie wynagrodzony „na koszt kogoś innego”.
Jest ważnym pojąć, że istnieje różnica pomiędzy uprawnionym własnym interesem a egoizmem. Bóg stworzył nas z naturalnym pragnieniem do satysfakcji i radości w życiu. To nie jest egoistyczne, ponieważ prawdziwą ścieżką do satysfakcji i radości jest miłowanie i pomaganie innym.
Zatem jak mogę się przygotować na Trybunał Sądu Chrystusa?
Bóg mówi…
A w czynieniu dobra nie bądźmy znużeni, bo w swoim czasie żąć będziemy, jeśli nie ustaniemy. (List do Galacjan 6,9)
Jeżeli wytrwamy, razem [z NIM] zapanujemy. Jeśli się Go zaprzemy — On też nas się zaprze. Lecz jeśli zawodzimy, On pozostaje wierny, ponieważ siebie samego zaprzeć się nie może. (SNP: 2. List do Tymoteusza 2,12-13)
A teraz, dzieci, pozostańcie w nim, abyśmy, gdy się ukaże, mieli ufność i nie zostali zawstydzeni przez niego w czasie jego przyjścia. (1. List Jana 2,28)
Podobnie młodsi, bądźcie poddani starszym. Wszyscy zaś wobec siebie bądźcie poddani. Przyobleczcie się w pokorę, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Uniżcie się więc pod potężną ręką Boga, aby was wywyższył w odpowiednim czasie. Wszystkie wasze troski przerzućcie na NIEGO, gdyż ON troszczy się o was. (1. List Piotra 5,5-7)
To oznacza…
Uwierz w Chrystusa w celu otrzymania życia wiecznego. Tylko ci, którzy w Niego uwierzyli, otrzymują życie wieczne, jako dar. Tylko wierzący będą postawieni przed Trybunałem Sądu Chrystusowego.
Wytrwaj. Bóg ceni sobie wytrwałość: „Jeżeli wytrwamy, razem [z NIM] zapanujemy.” Tylko ci wierzący, którzy wyznają Chrystusa w słowie i czynie do końca swego życia, będą z Nim panowali,.
Pozostań w Nim. Wierzący, który pozostaje w Chrystusie, to taka osoba, która otwarcie i szczerze stara się pójść za Nim we wszystkim, co On mówi, czyni i myśli. Pragnieniem wierzącego pozostającego w Nim jest przypodobanie się Panu Jezusowi. Zatem kiedy Pan pokazuje danej osobie grzech w jej życiu, taka osoba wyznaje i porzuca ten grzech.
Czyń dobrze. Oczywiście czynienie dobra jest wymogiem dla zdobycia wiecznych nagród. Kanapowe leniwce nie otrzymają nagród. Trzeba się ruszyć z kanapy i zacząć czynić dobro aby się przypodobać Bogu. Modlitwa, podarki, wizyty, składanie świadectwa, upominanie, nauczanie i tym podobne są dziełami, które zadowalają Boga, jeżeli są czynione z właściwą motywacją.
Upokórz się. Pokora jest kluczem do właściwej motywacji. Ci, którzy zamierzają wywyższać samych siebie, nie będą wysoko wynagrodzeni przed Trybunałem Sądu Chrystusowego. Tych, których Bóg wywyższy, będą ci, którzy się upokorzą przed Nim. My jesteśmy sługami Chrystusa. Jeżeli stracimy to z oczu to wtedy jesteśmy w niebezpieczeństwie ubiegania się o chwałę dla siebie samych zamiast dla Niego.
Czy Ty jesteś gotowy?
Śmierć i sąd stoją przed nami wszystkimi w przyszłości. Tak jak śmierć jest nieunikalna, tak i jest nie do uniknięcia sąd. Każdy, czy zatracony czy też zbawiony, będzie osądzany.
Zatraceni [niezbawieni, nie posiadający życia wiecznego] będą osądzani przed Sądem Wielkiego Białego Tronu. Podczas tego sądu Bóg ujawni niewierzącym na podstawie ich własnych uczynków, że zasługują na wieczne potępienie. Ponieważ oni nie przyjęli podarunku życia wiecznego ich imiona nie będą się znajdować w Księdze Życia. Zapamiętaj: Biblia nie zawiera formuły zbawienia Chrystus plus. Jedyną biblijną formułą do zbawienia jest położenie ufności w samym Chrystusie, w celu otrzymania życia wiecznego.
Zbawieni będą sądzeni przed Trybunałem Sądu Chrystusowego. Pan Jezus oceni uczynki wierzących i ujawni, jakie skarby każdy z nich sobie nagromadził, czy też tego w ogóle nie uczynił. Jak chrześcijanie teraz żyją będzie miało bezpośredni wpływ na ich wieczne doświadczenia, przeżycia. Podczas gdy wszyscy chrześcijanie będą na zawsze się radować Królestwem Bożym, niektórzy z nich będą mieli w nim bogatsze doświadczenia aniżeli pozostali. Ażeby być przygotowanym na Trybunał Sądu Chrystusowego wierzący powinni pozostawać w Chrystusie w każdym momencie swego życia, wiedząc, że w każdej chwili może On przyjść i zabrać nas.
Ty możesz być przygotowanym na dzień sądu. Pytaniem jest: Czy jesteś gotowy?